Technika budowy, ostateczna forma i główne cechy budynków dla ptaków - przede wszystkim ich wytrzymałość i pojemność cieplna - są określone przez właściwości materiału lęgowego.
Gęste, nieugięte gałęzie drzew i krzewów, ptaki po prostu gromadzą się, starając się jak najściślej dopasować je do siebie. W ten sposób duże ptaki drapieżne i bociany układają swoje ogromne gniazda platformowe na drzewach, osiągając naprawdę znakomite wyniki.
Wieloletnie gniazda
Po zbudowaniu dobrze widoczne gniazdo ze wszystkich stron staje się punktem orientacyjnym na wiele lat. Różne osoby będą go zajmować przez kilka dziesięcioleci, co ze względu na naturalną pracowitość również przyczyni się do akumulacji materiału lęgowego. Grubość platformy będzie rosła z roku na rok, platforma zamieni się w imponującą wieżę.
Słynne gniazdo bielika amerykańskiego w pobliżu Vermilion w Ohio (USA) miało 2,5 metra średnicy i ponad 3 metry wysokości i ważyło około 2 ton. Prawdopodobnie jest to najbardziej masywna konstrukcja ptaków tych, które bez żadnego rozciągnięcia można nazwać typowym gniazdem, zaprojektowanym do rozmnażania potomstwa w małżeństwie. Tylko nieliczne są gorsze od tej kolosalnej struktury gniazd orłów morskich Pacific Steller na Kamczatce. Czarna szyja wielkości szyi przypomina koło z najcięższej wywrotki, osiągając średnicę dwóch metrów i prawie metr grubości. W jego murach, wykorzystując spokój gospodarzy, umieszcza się całe rodziny ptaków, które tolerują się nawzajem całkiem znośnie.
Materiały do budowy gniazd
Wiele ptaków stosuje tę samą prostą technikę warstwową. Wokół ptaków wodnych materiałem nie są gałęzie, ale różne fragmenty roślin wodnych. Materiał układany jest w stanie mokrym, który po wyschnięciu nadaje budynkowi dodatkową wytrzymałość dzięki efektowi „wiązania” suszących się fragmentów.
U małych ptaków z miniaturowymi gniazdami sieć jest jednym z ulubionych materiałów i spędzają dużo czasu na jej poszukiwaniu. Ponieważ jest lepki i trwały, działa jako materiał cementujący, mocujący poszczególne warstwy suchej trawy i doskonale zapewnia przymocowanie gniazd do gałęzi drzewa.
Tropical Nectarian Nests
Gniazda tropikalnych nektariów w swojej konstrukcji są bardzo osobliwe i łatwo rozpoznawalne. U większości gatunków budynek wygląda jak bardzo wydłużona gruszka wisząca na czubku cienkiej gałęzi lub zawieszona od spodu liścia palmy lub banana. W dolnej rozszerzonej części „gruszki” znajduje się zamknięta komora lęgowa z wąskim bocznym wejściem, zwykle przykrytym małym szczytem. Konstrukcja jest bardzo mała, a nawet nektarynka dla niemowląt nie mieści się całkowicie wewnątrz, więc głowa kury z długim zakrzywionym dziobem jest prawie zawsze widoczna z zewnątrz. Głównym materiałem budowlanym jest puch roślin, zapinany na dużą liczbę pajęczyn, który służy również do wieszania gniazd.
Ze względu na dużą liczbę pajęczyn migoczących w słońcu gniazda niektórych gatunków wyglądają bardzo elegancko i przypominają świąteczne zabawki, które przypadkowo wylądowały na palmie. Zasadniczo zamiłowanie nektarników do sieci jest z natury wszechogarniające - rosyjska nazwa zjadacza pająków, stosowana wobec niektórych przedstawicieli tej grupy ptaków, powinna zostać zmieniona na miłośników pająków. Niektóre nektaria w ogóle nie budują gniazd. Po znalezieniu dobrego rozwarstwienia wstęgi w odosobnionym rogu w koronie drzewa, delikatnie zgrabiają ją w jednym miejscu i składają jaja na uformowanej tacy.
Gniazda trzcinowe
Warto wspomnieć o gniazdach trzciny, umiejętnie zamontowanych na pionowych pędach stojących obok siebie.Łodygi przechodzą przez boczne ściany gniazda, które jest utrzymywane na podporach głównie z powodu tarcia lub jest „przyklejone” kitem wykonanym z mułu i błota. Kształt trzcinowego gniazda przypomina walec lub kulkę ze ściętym wierzchołkiem, starannie wykręconym z źdźbła trawy i liści trzciny. Krawędzie tacki są zawsze mocno dokręcone, czasem wnętrze jest „otynkowane” tym samym błotem, który po wyschnięciu tworzy gładką powierzchnię. Czasami trzciny łączą gniazdo z żywymi, rosnącymi łodygami pokrzywy, słodkiej łąki lub herbaty ivan, aw miesiącu, który upłynął od momentu położenia budynku do wyjścia piskląt, czasami wznosi się prawie o pół metra. Gniazdo jest przymocowane do trzciny trzcinowej za pomocą ścian bocznych.
„Mistrzowie ceramiki” - gliniane gniazda
Surowa gleba gliniana jest również wymieniona w katalogu pierzastych materiałów budowlanych. Główny zakład postawiono na jaskółki, skalisty kowalik, sroki i niektórych przedstawicieli rodziny o wymownej nazwie ptaszek. Gniazda sztukatorskie należą do najbardziej wykwalifikowanych pierzastych konstrukcji i przypominają ceramikę. Są one formowane z małych brył gliny i dlatego prawie zawsze mają charakterystyczną małą bulwiastą powierzchnię, dzięki czemu dzięki liczbie guzków można dość dokładnie obliczyć, ile porcji materiału położono podczas procesu budowy.
Sroka Skowronki
Skowronki to małe, pstrokate ptaki, które żyją w suchych regionach Australii. Wbrew nazwie, z ewolucyjnego punktu widzenia, bardziej przypominają ptaki krukowe i w rzeczywistości przypominają czterdzieści i pół przycięte ogony. Są bardzo zadowoleni z najprostszych gniazd w kształcie miseczki otwartych z góry, zamontowanych na gałęziach drzew i typowych dla większości kruków. Jedyna różnica polega na tym, że gniazda skowronków są całkowicie uformowane z gliny. Daje to tylko jedną zaletę - możliwość budowania na cienkich poziomych gałęziach, „przyklejania” do nich budynku, natomiast w przypadku gniazd „standardowego” materiału, który nie ma właściwości cementu, konieczne jest poszukiwanie widelca w gałęziach lub wzmocnienie ich w pobliżu pnia, wzdłuż którego kuna torbaczowa lub wąż mogą się wspinać.
Rocky Nuthatch Nests
Gniazdo dużego skalistego kowalika wygląda jak dzban z wąską szyją przyklejoną do skały dnem. Szyjka dzbanka, czyli wejście do gniazda, jest skierowana w dół i na bok. Taki „dzbanek” zwykle waży około 4-5 kilogramów, ale są bardziej masywne budynki. Grubość ściany osiąga 7 centymetrów, a siła jest taka, że niemożliwe jest złamanie gniazda rękami. Jako zaprawę cementową, bargeny wykorzystują śluz zmiażdżonych gąsienic, chrząszczy i motyli, nieustannie rozmazując je na powierzchni gniazda, które z czasem tu i ówdzie pokryte jest kolorowym wzorem ze skrzydeł nieszczęśliwych ofiar.
Połknąć gniazda
Modelowane gniazda jaskółek wyróżniają się szeroką gamą kształtów. Najprostszym wyglądem jest budynek jaskółek wioski otwartych z góry - dokładnie połowa dokładnie przycięta wzdłuż kubka, przyklejona wzdłuż plastra do ściany, z pewnością pod osłoną jakiegoś szczytu - gzyms lub skalna półka. Jaskółki miejskie rzeźbią gniazdo zamknięte ze wszystkich stron wąskim bocznym wejściem. Najczęściej budynek w kształcie zbliża się do ćwiartki piłki przymocowanej od góry i od tyłu do dwóch wzajemnie prostopadłych płaszczyzn - zwykle do ściany i daszka.
Gniazdo czerwonej jaskółki lędźwiowej wyróżnia się niezwykłą gracją. Reprezentuje połowę nacięcia wzdłuż dzbanka z dość długą szyjką i przymocowaną bezpośrednio do sufitu.
Gniazda pieca-ptaka
W sztuce obróbki gliny ptaszek zamieszkujący argentyńskie pampy nie ma konkurentów. Pod względem wielkości i kształtu jego konstrukcja przypomina piłkę nożną przymocowaną do silnej gałęzi drzewa lub szczytu słupa.Z wyglądu wygląda prosto, ale powoduje szacunek dla jego solidności, osiągając wagę 10 kilogramów.
Boczne wejście prowadzi do dość przestronnego wnętrza - rodzaju holu, do którego przyczepiona jest sama komora gniazdowa - głębokiej kieszeni uformowanej z gliny, nieco podobnej do gniazda jaskółki wioski. Wciśnięcie w tę „kieszeń” nie jest łatwe, ponieważ między sufitem holu a górną krawędzią „kieszeni” opiekunowie pozostawiają bardzo wąską szczelinę, więc nie możesz obawiać się nieproszonych gości.
Dlaczego ptaki budują gniazda z gliny?
Glina jest plastyczna podczas budowy i daje wysoką wytrzymałość gotowym budynkom. Dlaczego okazało się, że te cnoty są poszukiwane przez „budownictwo” ptaków na tak ograniczoną skalę? Powszechne stosowanie gliny do budowy gniazd ptaków jest utrudnione przez jej niekończące się nastroje, w zależności od pogody. Jest dla niej za gorąco, a ona wysycha, często zmuszając go do zawieszenia rozpoczętych już prac budowlanych. Wręcz przeciwnie, jest zbyt wilgotny, a nowo ułożone warstwy gliny nie wysychają i nie twardnieją, co pociąga za sobą nieplanowaną przerwę w budowie.
Ponadto pożądane jest budowanie glinianych gniazd w cieniu. Będąc na słońcu mogą wyschnąć i zapaść się, a pisklęta w rozgrzanym do czerwoności glinianym „piecu” siedzą niesłodzone. Dlatego jaskółki uwielbiają siedzieć pod dachami budynków, koziołkowie unikają budowania gniazd na skałach południowej ekspozycji i prawie zawsze chowają je pod wiszącymi skalnymi gzymsami, a producenci pieców składają jaja jak najwcześniej na wiosnę, dopóki słońce nie osiągnie pełnej siły.
Wreszcie gliniane gniazda są bardzo pracochłonne. Aby zbudować bardzo małe gniazdo przy idealnej pogodzie i pełnym zapasie materiałów, kilka jaskółek miejskich musi dostarczyć od 700 do 1500 porcji gliny (bez upuszczenia), co zajmuje co najmniej dziesięć dni. Piece kaflowe i pnącza kowalskie z dużymi gniazdami wymagają co najmniej 2000 brył, a konstrukcja, której towarzyszy nieuchronne przestoje, rozciąga się na kilka tygodni. Kuchenki nie ukrywają gniazd przed słońcem i dlatego zmuszone są do zwiększania swojej masy z całej siły, aby zmniejszyć tempo ich nagrzewania i zakres wahań temperatury.
Jednak przy wszystkich niedociągnięciach uformowane gniazda otworzyły jednak zupełnie nowe podejście do problemu bezpieczeństwa. Jaskółki i nuthatcherzy mają okazję „przykleić” swoje domy do najbardziej stromych klifów wiszących nad rzekami górskimi lub wpadających w bezdenną otchłań, pod sufitem jaskiń i grot wśród tajemniczego zmierzchu i wiecznej wilgoci, jednym słowem, w miejscach, gdzie drapieżniki nie są w stanie dostać się . Ponadto gniazda, zaprojektowane w formie komór zamkniętych ze wszystkich stron wąskim wejściem, doskonale chronią potomstwo, a w razie potrzeby rodziców przed deszczem i zimnem.
Używając gliniastej gleby, możesz zmniejszyć rozmiar wlotu do wgłębienia, gdy pojawia się nasz zwykły kowalik. Osiedlają się głównie w zagłębieniach dużych cętkowanych dzięciołów o średnicy około 50–60 milimetrów, a 35 milimetrów wystarczy, by się czołgać. Kowalik eliminuje różnicę, ostrożnie pokrywając lato gliną, mułem lub łajnem.
Ta działalność ma charakter wyłącznie instynktowny. Nawet jeśli kowalik zagnieździ się w zagłębieniu z małym letekiem, nadal hojnie rozłoży glinę na korze drzewa wokół letoku.
„Pluć .. i buduj”
Szybkie Gniazda
Stosunek fryzur do urządzenia ich gniazd można opisać jako „nie przejmujący się”. Głównym materiałem budowlanym podczas budowy jest jego własna ślina, która ma zdolność natychmiastowego stwardnienia w powietrzu.
Swift to najlepsza ulotka wśród wszystkich ptaków. Żyje w locie - poluje na owady, gasi pragnienie, gra wesele, odpoczywa, śpi i tak dalej.
Najbardziej znanym przedstawicielem szybkiego podrzędu, liczącym 58 gatunków, jest czarny jerzyk - mieszkaniec strychów miejskich i domków dla ptaków. Kształt jego gniazd zależy w dużej mierze od konfiguracji pokoju lęgowego, obecności w nim obcego materiału lęgowego. Zasadniczo gniazdo wygląda dość zwyczajnie i jest rodzajem ciasta z wypukłymi krawędziami jak spodek.
Pod względem cech konstrukcyjnych i kosztów budowy Cayenne Swift, który mieszka w Ameryce Środkowej i Południowej, buduje najbardziej złożone i czasochłonne gniazdo. Budynek jest zawieszony na wystającej skalnej półce i wygląda bardzo podobnie do grubego sopla lodu ze złamaną końcówką. Dzięki swojej konstrukcji gniazdo jest rurką z wejściem od dołu. Chwytając się ostrymi pazurami, szybki wspina się na występ wewnętrznej ściany, gdzie leży jajko. Na szczycie rury znajduje się kolejne fałszywe wejście, które kończy się ślepym zaułkiem. Długość „sopli” przekracza 60 centymetrów, czyli cztery razy więcej niż budowniczego. Nic dziwnego, że budowa trwa prawie sześć miesięcy i wymaga od ptaków cierpliwości i determinacji. Wylewanie w powietrze włókien roślinnych i piór i oczywiście wytwarzanie śliny w ilości wystarczającej do budowy nie jest łatwe.
Za pomocą śliny jerzyki mogą przyklejać jaja w miejscu inkubacji - pozwala to im przetrwać z najmniejszymi gniazdami i inkubować sprzęgło w najbardziej niesamowitej pozycji.
Szybkie gniazdo palmowe
Gniazdo szybkiej dłoni, szeroko rozpowszechnione w tropikach półkuli wschodniej, w kształcie i rozmiarze przypomina łyżkę stołową bez uchwytu. Ta „łyżka” przylega do spodniej strony wiszącego liścia palmy w pozycji prawie pionowej. Jajka oczywiście również przyklejają się - bez niego natychmiast spadają na ziemię. „Nowonarodzone” pisklęta mocno trzymają ostre kołyski w wiszącej kołysce i wiszą przez kilka tygodni, gdy ich rodzice wisieli przed nimi.
Gniazdo jerzyków palmowych zasłania liść palmy przed tropikalnymi prysznicami. Czubate jerzyki polegają tylko na sobie w ochronie swoich gniazd przed deszczem. W porównaniu do własnego rozmiaru budują najmniejsze gniazda spośród wszystkich ptaków.
Ale nie z dobrego życia, ale aby gniazdo mogło być całkowicie zamknięte przed deszczem własnym ciałem.
Tymczasem w miejscach lęgowych tych ptaków w tropikalnym klimacie codziennie pada deszcz, zgodnie z planem - tuż po obiedzie i są dotkliwe aż do skrajności. Konstrukcja to maleńka półka z kilkoma sklejonymi ze sobą kawałkami kory, włókien roślinnych i puchów przyklejonych do boku gałęzi drzewa. Jest wystarczająco dużo miejsca na tylko jedno jądro: inkubujący ptak musi usiąść na gałęzi, ponieważ jego półka go nie wytrzyma. Dlatego gałąź, do której przymocowane jest gniazdo, nie powinna być grubsza niż palec - w przeciwnym razie nie będę przecinać palców, aby go złapać. Siedząc pod ostrą tropikalną ulewą, wśród szalejącej burzy, grzywacz jerzyk zasługuje na to, by stać się symbolem upierzonego rodzicielskiego poświęcenia.
„Stolarze” i „kopacze”
Dzięcioły gniazdują
Jakich zawodów nie opanowały tylko ptaki, dążąc do maksymalnego komfortu i bezpieczeństwa swoich gniazd! Niektórzy musieli nawet opanować umiejętności stolarzy i kopaczy. Te umiejętności w obu przypadkach oparte są na umiejętnym użyciu tego samego narzędzia roboczego - własnego mocnego dzioba, który w zależności od okoliczności może być użyty jako dłuto lub zamiast łopaty. Dlatego zawód cieśli i kopacza w świecie ptaków raczej ściśle ze sobą powiązany.
Większość z 200 gatunków dzięciołów rozmieszczonych na całym świecie to rdzenni mieszkańcy lasów i nie mają sobie równych w sztuce obchodzenia się z drzewami.Kiedy główny leśny „cieśla” - żółty - podnieca się i poważnie podchodzi do sprawy, wióry o długości do piętnastu centymetrów rozrzucone są wokół „placu budowy” z fontanną. Zhelna jest największym z naszych dzięciołów, prawie wielkości kruka, dlatego potrzebuje przestronnego „mieszkania”. Głębokość wgłębienia sięga 40 centymetrów, średnica wewnętrzna wynosi 25 centymetrów.
„Budowa” jest z kolei realizowana przez obu partnerów i rzadko zajmuje to mniej niż dwa tygodnie. Prace prowadzone są na wysokości nie mniejszej niż 3 metry od ziemi, a niektóre pary wspinają się na prawie 15 metrów. Dlatego wczesną wiosną, dopóki trawa nie wzrośnie, wybrane przez żółte drzewo wydobywa z daleka duże białe wióry, leżące w odległości 10-12 metrów od pnia. Wgłębienie tego gatunku - nawet dawno porzucone przez „budowniczych”, jest łatwe do rozpoznania po kształcie wycięcia - zwykle nie jest okrągłe jak inne dzięcioły, ale jest elipsoidalne, a czasem prawie prostokątne, wydłużone wzdłuż pnia.
Większość dzięciołów wydobywa co roku nowy „dom”.przeniesienie starego na „rynek wtórny” i działanie jako prawdziwy dobroczyńca w stosunku do innych ptaków, które chronicznie potrzebują dziupli. Wgłębienie dużego cętkowanego dzięcioła, najliczniejszego i najbardziej znanego „cieśli” rosyjskich lasów, zamieszkują głównie małe śpiewające ptaki - pułapki na muchy, muchołówki i cycki. Są całkiem zadowoleni z pokoju o średnicy 14-15 i głębokości 20-25 centymetrów. Ale szczególnie ważne, a nawet niezbędne dla ptaków leśnych, pożądane są działania, których obszerne wgłębienia zapewniają schronienie tak dużym ptakom, jak sowy, gołębie, nurogęsi i gogole.
We współczesnych lasach stare puste drzewa patriarchalne prawie zniknęły, więc prawie niemożliwe jest znalezienie odpowiednich zagłębień dla sów, sów, klintuków i zagłębień o naturalnych rozmiarach. W przeciwieństwie do innych dzięciołów, skłonnych do corocznej zmiany miejsca zamieszkania, chce utrzymać długoterminowe przywiązanie do starych zagłębień, co wcale jej nie przeszkadza, jednak wiosną angażuje się w budowę nowych - „w rezerwie”.
Przy całej zręczności dzięcioły nadal rzadko odważają się wydrążać dziuple w litym drewnie idealnie zdrowego drzewa od początku do końca. Dlatego prawie wszyscy dzięcioły uważają osikę, ze swoim miękkim drewnem, podlegającym gniciu rdzenia, ulubionym drzewem, które wchodzi pod zagłębienie. Możliwe, że dotykając pnia przed rozpoczęciem „budowy”, dzięcioł decyduje ze słuchu, czy warto rozpocząć pracę na tym konkretnym drzewie, czy też lepiej poszukać innego.
Dzięcioł karłowaty ma ugruntowaną pozycję - jeden z najmniejszych przedstawicieli cieśli leśnych, który mieszka w bambusowych lasach Himalajów i Indochin. Pień bambusa jest pusty w środku i jest podzielony na sekcje przez międzywęźle. Wystarczy, aby ptak wydrążył ścianę pnia 10-20 centymetrów nad międzywęźlem - i ma do dyspozycji całkowicie gotową komorę lęgową.
Dzięcioł czerwonogłowy żyjący w tym samym regionie wcale nie buduje dziupli, ale wprowadza pisklęta do masywnych i na pewno zamieszkałych gniazd dużych mrówek drzewnych, nazywanych „ognistymi” ze względu na ich żywotność i gotowość do natychmiastowego wystrzelenia potężnych szczęk i trującego żądła.
Materiałem budulcowym mrówek jest swoisty i dość mocny „karton”, wykonany z włókien drzewnych ostrożnie przeżuty i zmieszany ze śliną. Dzięcioły robią dziurę o średnicy około 5 centymetrów w skorupie gniazda mrówki i składają jaja bezpośrednio między komorami lęgowymi owadów. Tajemnica lojalności mrówek, której niesamowitą agresywność znają wszyscy mieszkańcy dżungli, nie została jeszcze rozwiązana w odniesieniu do dzięciołów, zwłaszcza, że pierzaste wróżki nie różnią się skromnością i regularnie jedzą poczwarki mrówek, nawet nie przerywając inkubacji.
Nory wspólnego zimorodka
Zimorodki są świetnymi mistrzami w kopaniu dziur.Kopią dziobami i łapami wykopują ziemię z tunelu, cofając się do wejścia, tak zręcznie, że gliniana i piaskowa fontanna wydobywa się z dziury. Wybierając miejsce bardziej komfortowe, wiele ptaków układa kilka otworów jednocześnie, często w przyzwoitej odległości od siebie. Rano zimorodek pracuje na jednym klifie, po obiedzie leci do drugiego, a wieczorem, jak widzisz, już z trzeciej gliny wylewa się.
Kopanie dziur wymaga skoncentrowanego wysiłku i jest bardzo pracochłonne. Ale para zimorodków pracuje z wielkim entuzjazmem, a małżonkowie nie tylko unikają pracy, ale starają się wnieść jak najbardziej znaczący wkład w budowę i czekają na swoją kolej z wielką niecierpliwością.
Gotowy otwór to wąski tunel o długości od trzydziestu centymetrów do trzech metrów, który biegnie poziomo lub z niewielkim nachyleniem. Wejście do otworu jest zawsze skierowane w stronę rzeki, a na jego głębokości jest okrągła komora lęgowa wielkości jabłka. Jest to szkółka, w której może swobodnie rozwijać się maksymalnie pięć piskląt.
Wśród ptaków jest wiele gatunków, które nie zawracają sobie głowy stolarstwem lub robotami ziemnymi, ale chętnie osiadają w gotowych zagłębieniach i norach. Mieszkańcy każdego typu przedstawiają swoje wymagania w lokalu. Na przykład duże cycki zajmują najciemniejsze i najgłębsze wgłębienia i nie tolerują pęknięć w sztucznych gniazdach. Wręcz przeciwnie, muchołówki, również zaangażowane w gniazdowanie w dziuplach, nie lubią ciemności, dlatego w praktyce przyciągania ptaków szczególny efekt „starzenia się gniazd” zyskał sławę. Jego istotą jest to, że muchołówki najłatwiej zajmują niedawno zawieszone budki lęgowe z jasnymi ścianami od wewnątrz, ale prawie nie zapełniają miejsc lęgowych, które od wielu lat uginają się, a ich ściany od czasu do czasu stają się ciemnoszare. Ale wystarczy bielić te gniazda, znów stają się atrakcyjne.
Osiągnięcia „warsztatu tkactwa”
Najbardziej niesamowite eksponaty w Muzeum Architektury Ptaków dostarcza „warsztat tkacki”. Pracują tu wybitni rzemieślnicy, którzy są tak zwanymi tkaczami, prawie wszyscy są mniejsi niż wróbel. „Personel warsztatu” obejmuje ponad 100 odmian tkaczy; prawie wszyscy żyją w sawannach i lasach Afryki. Mała gałąź „warsztatu” znajduje się w Azji Południowo-Wschodniej - działa tu tylko 7 gatunków. Cały „warsztat tkacki”, który jest częścią rodziny tkacza, jest podzielony na kilka działów podrodziny, które różnią się znacznie liczbą „personelu” i cechami procesu technologicznego.
Tylko 7 gatunków jest sklasyfikowanych jako wróblowate. Nie udało im się w pełni opanować branży tkackiej, ale nie przeszkodziło to jednemu z nich, choć dzięki wspólnym wysiłkom, zrobić eksponat, który w upierzonym przemyśle budowlanym ma wszelkie powody, aby być uważany za najbardziej złożoną i jedną z najbardziej nieporęcznych konstrukcji.
Technika budowlana
Wszystkie gniazda tkackie są odmianą jednego motywu. Jest to sferyczna lub elipsoidalna komora zamknięta ze wszystkich stron wąskim wejściem od dołu lub z boku. U wielu gatunków mniej więcej długa rura wlotowa prowadzi do gniazda, co sprawia, że cały budynek przypomina żarówkę lub retortę. Technika tkania jest bardzo interesująca. W przeciwieństwie do innych ptaków budują nie wiszące, lecz wiszące gniazda.
Najpierw tka bazę. Działając z dziobem, łapami, trzepocząc wokół niezbędnej gałęzi, ptakowi udaje się owinąć go dość ciasno niewielką ilością materiału budowlanego. Następnie jedna z sąsiednich gałęzi jest owinięta, a ptaki łączą je ze sobą za pomocą pary zworek z tkaniny od dołu i z góry. Tworzy się pozór pierścienia, który ostatecznie zamienia się w kosz, a następnie w kolbę, jednym słowem, w wykończone mieszkanie.
Tylko samce zajmują się budowaniem tkaczy, a wielu z nich nie zawraca sobie głowy budowaniem gniazd zbudowanych przynajmniej raz. Faktem jest, że bez wyjątku wszystkie prace budowlane, które postanowili wykonać na zewnątrz bez wchodzenia do pokoju.Przybywając z kolejnym paskiem, samiec niezmiennie zajmuje tę samą pozycję roboczą - na dolnym mostku pierścienia, z dziobem do przyszłej odległej ściany gniazda i tyłem do przyszłego wejścia. W ten sposób tkacz prowadzi konstrukcję w kierunku „siebie”, a wraz ze wzrostem wielkości budynku, pod jego „atakiem”, jest zmuszony pochylać się coraz bardziej do tyłu, z zadziwiającą wytrwałością przytrzymując swoje łapy do pierwotnego miejsca. Aby zakończyć budowę i zaprosić pannę młodą do obejrzenia mieszkania, musi on odwrócić się do góry nogami, to znaczy zawiesić plecy i przytrzymać pazury za progiem domu.
Wyniki kreatywności zbiorowej
Public Weaver Nest
Przeniesiemy się teraz z Afryki Wschodniej, w sawannach, w których żyje większość odmian prawdziwych tkaczy, na pustynię Namib, która rozciąga się wąskim pasmem wzdłuż wybrzeży Atlantyku na południowym zachodzie kontynentu afrykańskiego, obmywanego zimnym prądem benguelskim. Okolica charakteryzuje się trudnym klimatem i nie jest bogata w ptaki.
Ale który ornitolog odmówi możliwości odwiedzenia tej niegościnnej krainy pod ponurą nazwą Wybrzeże Szkieletów? W końcu to tutaj można zobaczyć jeden z głównych cudów upierzonego przemysłu budowlanego - zbiorowe gniazdo publicznych tkaczy.
Rezultat kolektywnej kreatywności jest widoczny z daleka i przypomina duży stóg siana, zmieciony na czyjąś kaprys nie na ziemi, ale w koronie drzewa. Szczególnie często takie „kopce” znajdują się na drzewnych liliowcach z ich wyjątkowo grubym soczystym (soczystym) pniem, który służy jako rezerwuar wilgoci, oraz okrągłą głową krótkich i niezdarnych gałęzi. „Kopna” jest zamontowana na najgrubszych gałęziach i jest stożkową, gęsto sprasowaną masą suchej trawy, pokrytą grubą i mocną warstwą gęsto ułożonych kłujących gałązek i grubych pędów roślinnych, tworzących rodzaj dachu.
Mieszkalne komory lęgowe znajdują się w najniższej warstwie miękkiego materiału. Ich wejścia są skierowane w dół i znajdują się niedaleko od siebie, tak że patrząc z dołu obraz przypomina plaster miodu. Na piętrze od gniazd mieszkalnych na kilku piętrach znajdują się stare gniazda, dawno opuszczone przez właścicieli i całkowicie wypełnione materiałem do gniazdowania.
Maksymalna wysokość (lub grubość) gniazd zbiorczych sięga jednego metra, obwód wynosi 3-4 metry. Dziesiątki pokoleń tkaczy są zaangażowane w budowę tych wspaniałych budynków, które żyją do wieku, a nawet 500 osobników żyje w dużych gniazdach jednocześnie. Osiągnięty cel „szok” przełamuje wsparcie i spada na ziemię.
Dostawa i pakowanie materiału populacji kolonii dotyczy przez cały rok. Zimą tkacze nie interesują się dolną powierzchnią i przeważnie spędzają czas na dachu, gdzie szorstkie, wysuszone łodygi chwastów oraz suche i kolczaste gałęzie akacji przeciągają z wielką starannością. Wszystkim pochlebia umieszczenie oferty nad innymi, dlatego dach nieuchronnie przybiera formę dość regularnej stożkowej kopuły.
Wraz z nadejściem wiosny uwaga ptaków coraz bardziej przesuwa się na „miękki brzuch” budynku, czyli na jego dolną powierzchnię. Po znalezieniu miejsca tutaj i zawieszeniu pleców na łapach tkacz bierze go dziobem, aby ostrożnie i metodycznie przyklejać końce trawy wystające na zewnątrz do grubości materiału. Ta praca oczywiście wymaga cierpliwości. W końcu na dolnej powierzchni miękkiej warstwy powstaje dół, który przy użyciu tej samej żmudnej techniki pogłębia się i rozszerza, aż osiągnie objętość komory gniazdowej.
Jednocześnie w pewnym momencie budowniczy zaczyna przynosić dodatkowe źdźbła trawy na „plac budowy” i postępując w zwykły sposób, umieszcza je w materiale wokół dołu. W ten sposób warstwa materiału gromadzi się jeszcze bardziej, a komora lęgowa jest coraz bardziej zanurzona w swojej grubości.Tak więc budowa gniazdowa kolonii tkaczy publicznych rośnie przez cały rok, ale zimą rośnie w górę, a wraz z początkiem sezonu lęgowego rośnie.
Najbardziej niesamowite gniazdo zbudowane jest przez afrykańskiego remeza: jest ogólnie podobne do zwykłego gniazda remeza, ma dwa wejścia. Na zewnątrz wyraźnie widoczne jest fałszywe ślepe wejście, ponieważ wejście do pomieszczeń gniazda często nie jest łatwe do zobaczenia, ponieważ jest przykryte miękką rurką wejściową, która nie jest zbyt łatwa do przebicia nawet dla gospodarzy.
Prace budowlane nad remezami wykonują wyłącznie mężczyźni. Samiec stanowi fundament budynku i przyciąga kobietę śpiewem. Jeśli nie było go od dłuższego czasu, mężczyzna wznosi nowy budynek w pobliżu i śpiewa w jego pobliżu. Technologia budowy jest szczególna. Przybywając na plac budowy z wiązką miękkich włókien roślinnych w dziobie, samiec wzmacnia je jednym końcem na gałęzi wspierającej i zaczyna szybko wirować wokół niego, łapiąc go łapami i owijając włókna wokół podstawy jak nić na szpuli. Za godzinę „budowniczy” przynosi materiał lęgowy 10–15 razy. Po 3-4 godzinach pracy samiec łączy ze sobą skręcone gałęzie krzyżem z kiści trawy, dzięki czemu podstawa gniazda ma kształt trójkąta lub pierścienia. Teraz samiec zaczyna nosić nie tylko elastyczne włókna roślinne, które wzmacniają podstawę konstrukcji, ale także duże wiązki puchu, które przyklejają się w różnych miejscach między włóknami i stopniowo tworzą ściany gniazda.
Już pod koniec pierwszego dnia budowy gniazdo ma postać miniaturowego i zgrabnego małego kosza z rączką - grubszego i szerszego u podstawy. Następnie boczne krawędzie kosza stają się wyższe, otwory zmniejszają się, a na końcu łuk dachowy zamyka się. Teraz pozostaje tylko dołączyć hol wejściowy w postaci tuby, a gniazdo jest gotowe. Zwracamy uwagę, że dokładnie ta sama sekwencja działań, nawet do koincydencji w najmniejszych szczegółach, jest również charakterystyczna dla wspomnianych już tkaczy, którzy również budują wiszące gniazda, ale używają innych materiałów i innych technologii do ich mocowania.
Podczas budowy samce zmuszone są czujnie strzec terytorium wokół swoich gniazd, ponieważ jeśli budynek jest nadzorowany, szczególnie niedokończone mogą zostać zniszczone przez inne samce, które uważają obce (jak również zeszłoroczne porzucone) gniazda tylko za magazyn materiałów do gniazdowania.
Życie rodzinne cięć wygląda dość dziwnie, łączenie związków w tych ptakach jest zwykle bardzo efemeryczne. Po utworzeniu pary męski remeza szybko kończy budowę (czasami z udziałem kobiety), aw przyszłości może poświęcić się inkubacji murów lub może lecieć w podróż, a tego samego lata uzyskać nową rodzinę w odległości 25-30 kilometrów od starej.
Instynkt konstrukcyjny tak bardzo przytłacza wielu samców, że często starają się z całych sił dokończyć murowane gotowe gniazdo, wywołując niezadowolenie, a nawet bezpośrednią agresję ze strony samic, które wykazują uzasadnione obawy o bezpieczeństwo jaj. Z kolei niektóre samice mają czas na umieszczenie do trzech szponów w gniazdach różnych samców w ciągu lata. Niektóre kobiety zostawiają mury pod opieką mężczyzn, niektóre pozostają inkubowane - same lub z pomocą małżonków. Wiele szponów ginie, ponieważ rodzice cały czas się kłócą, nie mogą „zgodzić się” co do tego, która z nich będzie kurą.